„Zrozumiał, że ma kłopoty, dopiero kiedy poczuł zapach krwi...”
„Zagubiony”
autorstwa Simona Becketta, stanowi pierwszy tom serii kryminalnej o
przygodach sierżanta Jonah’a Colley’a. Z tego co zdążyłam zauważyć,
większości z Was warsztat tego autora nie jest obcy, jednak dla mnie
było to tzw., „debiut” i powiem Wam, że jestem zachwycona! Tytuł ten to
bardzo dobre połączenie kryminału i thrillera w jednym - takiej książki
po prostu potrzebowałam.
Sierżant Jonah Colley nie
spodziewał się, że jeszcze kiedyś usłyszy głos swojego starego
przyjaciela - Gavina. Mężczyzna prosi go by ten jak najszybciej zjawił
się na Nabrzeżu Rzeźników. Coller nie ma pojęcia co zrobić, ponieważ
nigdy wcześniej nie słyszał w głosie Gavina paniki...
Dziesięć lat temu Jonah był innym człowiekiem. Mężem. Ojcem. Ale pewnego przedpołudnia (w trakcie wyjścia do parku) jego czteroletni synek Theo zniknął. Poszukiwania, w których brał udział Gavin, nie przyniosły żadnego rezultatu. Życie Jonaha legło w gruzach.
Stojąc przed magazynem nad rzeką, Jonah wybiera numer przyjaciela. Sygnał rozlega się gdzieś wewnątrz budynku, ale jego wnętrze spowija absolutna ciemność. Wbrew procedurom Jonah decyduje się wejść do środka, a w powietrzu unosi się ciężki, metaliczny zapach krwi…
Dziesięć lat temu Jonah był innym człowiekiem. Mężem. Ojcem. Ale pewnego przedpołudnia (w trakcie wyjścia do parku) jego czteroletni synek Theo zniknął. Poszukiwania, w których brał udział Gavin, nie przyniosły żadnego rezultatu. Życie Jonaha legło w gruzach.
Stojąc przed magazynem nad rzeką, Jonah wybiera numer przyjaciela. Sygnał rozlega się gdzieś wewnątrz budynku, ale jego wnętrze spowija absolutna ciemność. Wbrew procedurom Jonah decyduje się wejść do środka, a w powietrzu unosi się ciężki, metaliczny zapach krwi…
Przyznam, że
Beckett doskonale wie jak zdobyć uwagę swojego czytelnika - już na samym
początku autor serwuje nam mocną scenę, której opisy zadziałają na
Waszą wyobraźnię... Może nie były one tak brutalne jak w książkach
Czornyja, to jednak szybko ich nie zapomnę.
Simon
przygotował dla swojego czytelnika sensacyjną ucztę - przez większość
fabuły cały czas się coś działo - czytelnik nie dostaje nawet jednej
malutkiej chwili by odetchnąć... Autor stopniowo buduje klimat swojej
historii - owszem całą fabułę zaczyna z przytupem, jednak później akcja
na chwilę zwalnia, by kolejne przeczytane rozdziały zaczęły zbierać się w
spiralę zdarzeń, która bardzo szybko popychają nas w stronę
zaskakującego finału, którego przebieg nie sposób przewidzieć.
Pomimo
szybkiej akcji, Beckett doskonale rodzi sobie z połączeniem wszystkich
elementów układanki - jestem zaskoczona jakim cudem nie udało mu się
popełnić żadnej gafy, do której mogłabym się przyczepić. Zakończenie tej
pozycji zaliczam do tych udanych, ponieważ nie spowodowało mojego
niezadowolenia, a jedynie obudziło mój apetyt na kolejny tom, na który
czekam z wielką niecierpliwością. Autor w przemyślany sposób przez całą
książkę bawił się swoim czytelnikiem - mimo, że moja intuicja
podpowiadała mi, że nie wszystkie poszlaki są dobre, to ja łykałam
wszystko jak pelikan i dałam się wywieźć w pole...
I
na koniec pochwalę pisarza za postać głównego bohatera - może nie do
końca mu ufam, to jednak Simon wykonał kawał dobrej roboty jeśli chodzi o
charakterystykę Jonah’a. Bardzo się cieszę, że poza rozwiązaniem
zagadki poznałam również kilka istotnych kwestii z przeszłości tego
bohatera, co pomogło mi lepiej wczuć się w tę historię.
Czy
książkę polecam? Jeśli rozglądasz się za dobrym tytułem, który łączy w
sobie elementy thrillera oraz kryminału, to „Zagubiony” jest idealną
pozycją dla Ciebie. Poza dużą ilością akcji Beckett przygotował dla nas
sporą liczbę trupów, co tylko zwiększy Wasz apetyt na finał tej lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz