Przejdź do głównej zawartości

"Pięć koszmarnych nocy" Scott Cawthon

 „Pięć koszmarnych nocy” autorstwa Scotta Cawthon to oficjalna książka filmowa na podstawie ekranizacji o tym samym tytule, o którym słyszałam wiele pochlebnych opinii. Czy historia kryjąca się na stronach tej pozycji jest na pewno tak straszna jak sama ekranizacja? Zdecydowanie tak - „Pięć koszmarnych nocy” to książka, do której wrócę jeszcze kilka razy.

Mike niechętnie obejmuje posadę ochroniarza w starej pizzerii Freddy’ego. Na pierwszy rzut oka niewiele się tam dzieje, więc korzystając z wolnych chwil, mężczyzna próbuje za pomocą niekonwencjonalnych metod poznać tożsamość porywacza, który lata temu uprowadził z leśnego kempingu jego brata. Nie spodziewa się, że do nowego miejsca pracy trafił nieprzypadkowo, a wszystko, co wydarzy się za drzwiami pizzerii, przybliży go do odkrycia makabrycznych tajemnic… Ale prawda będzie miała swoją cenę, którą nie każdy byłby gotów zapłacić. 

 
Spójrzcie tylko na okładkę tej pozycji - co o niej sądzicie? Powoduje pewien niepokój, czy jednak uważacie, że jest taka jak inne? Jeśli chodzi o mnie, to przyznam, że na samym początku byłam dość sceptycznie nastawiona do tej okładki, jednak kiedy książka trafiła w moje ręce, poczułam pewien dyskomfort - sama nie wiem, czemu, ale te czerwone oczy tych „zwierzątek” budzą we mnie pewien niepokój.

 
Dużym atutem tej książki jest przede wszystkim napięcie, które budowane jest krok po kroku. Pierwsze rozdziały są stosunkowo spokojne - nie budzą w nas niepokoju, jednak później, kiedy Mike podejmie się nowej pracy, rozpocznie się pewna spirala zdarzeń, która zacznie nakręcać się z każdym kolejnym rozdziałem. Blisko 100 strony zaczniecie czuć, że coś wisi w powietrzu. Dla większych wrażeń radzę Wam czytać ten tytuł nocą - multum emocje gwarantowane!

 
Jeśli chodzi o zakończenie, to jedyną myślą, która teraz przychodzi mi do głowy, jest jedno wielkie wow. Nie sądziłam, że cała fabuła pójdzie w taką, a nie inną stronę, a cała prawda nie była tak oczywista, jak na początku mi się zdawało.

 
Czy książkę polecam? Tak, ponieważ miło się zaskoczyłam. Nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele, a jednak w moje ręce trafiła powieść, która nie tylko w pełni kupiła moją ciekawość, ale również spowodowała ciarki, co w horrorach uwielbiam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs