Przejdź do głównej zawartości

"Flame moon" Jedersafe

 

Jak daleko posuniesz się, by chronić najbliższych i pomścić ich krzywdę?

„Flame Moon” autorstwa Jedersafe to już drugi tom trylogii Universe, która powiem Wam, zapowiada się coraz lepiej. Nie wiem, czy kojarzycie, ale pierwszy tom tej serii („Beginning Moon”) nie zdobył mojej sympatii. Moja przygoda z początkiem tej trylogii nie należała do tych najlepszych - miałam problem z przewidywalnością oraz bohaterami, których nie potrafiłam darzyć jakąkolwiek sympatią... Jednak z racji tego, że zawsze daję autorom drugą szansę, bez zastanowienia sięgnęłam po „Flame Moon” i powiem Wam, że autorka zaliczyła ogromny progres - takiej kontynuacji się nie spodziewałam!

Cudem wyrwana z rąk śmierci Francy powoli wraca do siebie w szpitalu. Gdy odzyskuje przytomność, a rodzina i przyjaciele nareszcie mogą odetchnąć z ulgą, okazuje się, że dziewczyna ma poważne problemy z pamięcią. Francy kolejny raz będzie musiała zmierzyć się z traumą i odnaleźć w sobie siłę, by jak najszybciej odzyskać wspomnienia. Nie jest jednak sama. Przy jej boku wiernie trwa Dominic, którego nieustannie dręczą wyrzuty sumienia. W końcu to właśnie jego wróg, Bruce Nordwood, próbował odebrać mu to, co dla niego najcenniejsze. Obaj wciąż depczą sobie po piętach i obaj mają równie silne powody, by zniszczyć siebie nawzajem. Który z nich okaże się silniejszy i bardziej zdeterminowany w dążeniu do celu? Ile ludzkich istnień pochłonie żądza zemsty i wymierzenia kary za nieodkupione winy?

Po raz kolejny autorska razem z wydawnictwem zaskoczyła mnie świetną, a zarazem prostą okładką, która potrafi przykuć spojrzenie. Kolejnym elementem, który mnie zadziwił, jest objętość. Nie spodziewałam się tak grubiutkiej cegiełki, którą o dziwo przeczytałam w niecałe trzy wieczory.

Nie będę ukrywać, że ten tom podobał mi się zdecydowanie bardziej od poprzedniego - jak już wspomniałam, autorka przeszła spory progres, za który należą się jej ogromne brawa. Fabuła stała się mniej przewidywalna, a bohaterowie dojrzalsi oraz lepiej dopracowani. Nawet prowadzone przez nich rozmowy były bardziej realistyczne.

Do głosu doszedł również Dominik - to właśnie z jego perspektywy poznajemy całą fabułę, co było miłą odmianą, ponieważ pierwszy tom był z wizji France. Czy spodobał mi się ten manewr? Zdecydowanie tak, ponieważ mogłam lepiej poznać jego osobę, która w pierwszym tomie ukrywała przede mną wiele sekretów, o których po części w końcu się dowiedziałam.

Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że pobudziło mój apetyt na kolejną, finałową cześć oraz jest w pełni nieprzewidywalne. Do tej pory nie potrafię wyjść z szoku, jaki finał dla swoich bohaterów zgotowała autorka!

Czy książkę polecam? Tak, jednak najpierw radzę Wam sięgnąć po pierwszy tom, ponieważ obie części są mocno ze sobą powiązane. Zdaję sobie sprawę, że dla większości z Was „Beginning Moon” będzie ciężką do przeczytania książką, jednak warto przeboleć te kilkaset stron, bo móc zacząć drugi tom - istną perełkę tej trylogii.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Choose Cthulhu 12: Cień spoza czasu

  „C ień spoza czasu ” autorstwa Giny Valris  to już 1 2  tom serii gier paragrafowych Choose Cthulhu, którą po prostu uwielbiam! Chyba nie muszę mówić, że cała kolekcja bardzo dobrze prezentuje się na mojej półce, prawda? Cały cykl został bardzo pięknie wydany - sam pomysł, by każda z tych części przypominała zniszczony dziennik, była strzałem w dziesiątkę... Zanim jednak przybliżę Wam „fabułę” historii, w której czeka na Was wiele trudnych decyzji, przypomnę: czym są gry paragrafowe. To taki rodzaj książki, w której czytelnik sam decyduje, jaki następny ruch wykona jego bohater - na końcu prawie każdej strony będzie czekać na Was wybór dwóch lub trzech opcji, które poprowadzą Was do kolejnego paragrafu... Powtarzacie ten „ruch” aż do momentu, w którym Wasze opowiadanie kończy się napisem „koniec”. Nic skomplikowanego, prawda? Jeszcze wczoraj byłeś Nathanielem Wingate Peasleyem, profesorem ekonomii politycznej na Uniwersytecie Miskatonic. Nagły atak amnezji zabrał ci pięć lat życia. K

"Demony przeszłości. Tom II" Monika Czugała

  „Tam, gdzie króluje miłość, wszystko inne przestaje mieć znaczenie...” "Demony przeszłości" to drugi tom dylogii Moniki Czugały, który kontynuuje dramatyczną i pełną napięcia historię Aymary. Główna bohaterka ponownie staje przed życiowym wyzwaniem, które tym razem jest jeszcze bardziej przerażające i skomplikowane. Gdy Aymara zaczyna wierzyć, że jej życie w końcu się ułoży, na horyzoncie pojawia się Teo – młodszy brat Morte, jeszcze bardziej bezwzględny i okrutny niż jego brat. Teo, zdeterminowany, by wykorzystać Aymarę w swojej chorej grze, nie spodziewa się jednak, że jego plany legną w gruzach. Zamiast triumfu, konfrontacja z Juanem Manuelem kończy się fiaskiem, a w rezydencji pojawia się tajemniczy gość, który może zagrozić wszystkim. .. Aymara staje przed trudnym wyborem: po której stronie stanąć? Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy dowiadujemy się, że nosi ona pod sercem dziecko, które ma odegrać kluczową rolę w przyszłości rodu. Ta informacja może

"Kamienne figurki" Lloyd Devereux Richards

  "Kamienne figurki" to thriller, który od pierwszych stron przyciąga uwagę nie tylko swoją intrygującą fabułą, ale także wyjątkowym wydaniem. Piękna, tajemnicza okładka oraz barwione brzegi książki ozdobione plątaniną gałęzi drzew idealnie oddają klimat opowieści, jak i skomplikowaną naturę fabuły. Lloyd Devereux Richards stworzył dzieło, które wciąga w swoje szpony od pierwszych stron i nie puszcza aż do końca. W gęsto zalesionych wąwozach południowej Indiany odnajdywane są zwłoki młodych kobiet. Każdej ofierze towarzyszy kamienna figurka, wyrzeźbiona na wzór magicznych posążków rdzennych plemion Papui-Nowej Gwinei. Dochodzenie prowadzi agentka Christine Prusik, główny antropolog sądowy w biurze FBI z Chicago. Dziesięć lat wcześniej badała podobne artefakty podczas prac terenowych w Nowej Gwinei. Teraz musi ustalić, czy sprawy są ze sobą powiązane, czy też mają do czynienia z koszmarnymi fantazjami zwyrodnialca. "Kamienne figurki" wyróżniają się na tle innych thri