„Czy każde życie jest warte najwyższej ceny?”
„Usprawiedliwiona” autorstwa Kingi Łukasik stanowi kryminał, który zapewni Wam sporą dawkę emocji. Lubicie powieści z niewinnym początkiem, które jest tylko przykrywką dla prawdziwej walki z czasem, która rozpocznie się zaledwie po kilku pierwszych rozdziałach? Jeśli tak, zapisujcie ten tytuł na swoją listę!
W drodze na zasłużony urlop podkomisarz Katarzyna Szyszkiewicz nagle zostaje wezwana na komendę. Zagadkowe morderstwo czterolatki w ogrodzie Saskim i żądanie sprawcy, aby to właśnie Szyszka prowadziła śledztwo, burzą wszystkie jej plany.
Morderca – nazywany Poetą ze względu na moralizujące wierszyki z rzędami cyfr, które zostawia przy ciałach ofiar – pozostaje nieuchwytny. Mieszkańcy Lublina, a później całej Polski, za pośrednictwem mediów z przerażeniem obserwują kolejne zbrodnie. Dlaczego akurat Szyszka została wytypowana przez mordercę do tej sprawy? Wkrótce się okaże, że odpowiedź tkwi nie tylko w zaszyfrowanych wiadomościach Poety, a kluczem do rozwiązania zagadki może być… zawodna pamięć.
Jakie to było dobre! Przyznam, że sam początek nie był zachęcający - jakoś nie potrafiłam skupić się na fabule, a ilość nowych informacji była w moim odczuciu lekko przytłaczająca, dlatego dałam tej lekturze spokój na kilka dni, jednak kiedy wróciłam do czytania po raz drugi oraz wiedziałam, na co się przygotować - lektura stała się wręcz nieodkładalna.
Czy są tutaj fani książek, w których autorzy nie boją się zagłębiać się w najgłębsze zakamarki umysłów swoich bohaterów? Pani Kinga nie miała z tym elementem najmniejszych problemów, wręcz idealnie rozłożyła każdą postać na czynniki pierwsze, co tylko pobudzało mój apetyt na jeszcze więcej.
„Usprawiedliwiona” to kryminał z genialną grą pozorów - Łukasik bardzo często popycha swoich bohaterów (jak i czytelników) na wiele min, które tylko wskazują na to, że mało kto jest w stanie przewidzieć, jaki finał będzie miała ta historia. Chyba nie muszę mówić, że zakończenie rozwaliło mnie na łopatki, prawda? Takiego zakończenia się po prostu nie spodziewałam oraz po części nie byłam na nie gotowa. Autorka przygotował mocną „bombę” na sam koniec, przez co zbyt szybko o tej książce nie zapomnę.
Czy książkę polecam? Tak, polecam ten tytuł dla wieloletnich fanów kryminałów oraz tych, którzy stawiają swoje pierwsze kroczki w tym gatunku. „Usprawiedliwiona” to emocjonalny oraz pełen niewiadomych kryminał, który (jestem pewna) pochłonie wielu czytelników, a na samym końcu brutalnie wypluje.
Komentarze
Prześlij komentarz