„Kto i dlaczego zabija pochodzące z bogatych domów nastolatki? Jaki udział ma w tym warszawska mafia, dilerzy narkotyków i handlarze ludźmi?”
„Pomsta” autorstwa Macieja Kaźmierczaka to pierwszy tom serii kryminalnej o przygodach kontrowersyjnego komisarza Roberta Foksa. Jest to również moja czwarta przygoda z twórczością tego autora, który po raz kolejny zabrał mnie na prawdziwą jazdę bez trzymanki oraz pokazał mi najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy.
Warszawa, Złote Tarasy. Młoda dziewczyna zostaje dźgnięta nożem i wyrzucona przez barierki. Komisarz Robert Foks jest przekonany, że ta niecodzienna egzekucja to dopiero początek.
Wkrótce dostaje informację o zaginięciu córki swojego byłego partnera, a to oznacza, że zaczął się wyścig z czasem. Gdy pojawia się kolejna ofiara, sprawy zaczynają się komplikować jeszcze bardziej. Morderca postanawia pogrążyć komisarza i wplątać go w kolejną zbrodnię.
Robert Foks, bezkompromisowy warszawski glina, już wie, że aby schwytać seryjnego mordercę, będzie musiał złamać wiele zasad...
„Pomsta” to kolejny kryminał, w którym czekają na Was krótkie rozdziały (zdecydowanie przyspieszą Wasze tempo czytania) oraz w którym autor nie jeden raz zaprowadzi Was w ślepy zaułek. Ja sama nie jestem w stanie zliczyć, ile scenariuszy rozwiązania tej sprawy miałam w głowie, jednak jestem pewna jednego - było ich zdecydowanie więcej niż liczba moich palców w obu dłoniach!
Kaźmierczak bardzo powoli wyjawia nam kolejne sekrety, które zmieniają nasze przypuszczenia, co do niektórych wątków. Czy uważam to za wadę? Zdecydowanie nie, ponieważ „Pomsta” wciągnęła mnie już od pierwszych stron, a ciągłe budowanie pewnego rodzaju niepewności powodowało moje ciarki na plecach.
W „Pomście” czeka na Was opis zepsutego miasta (tym razem Warszawy) oraz bohaterów. Pan Maciej bardzo dobrze „sprzedał” nowych bohaterów swojej historii. Portrety psychologiczne każdego z nich są wręcz idealne. Kaźmierczak bardzo dobrze przedstawił kierujące nimi żądze, a każdy ich czyn, czy pojedynczą myśl rozłożył na czynniki pierwsze.
Na koniec tradycyjnie kilka słów o zakończeniu, który zapowiada nam kolejny tom, który (coś czuję) będzie jeszcze lepszy od pierwszej części! Co tu dużo mówić, Kaźmierczak wykonał kawał dobrej roboty - nie wiem jakim cudem nie popełnił żadnej gafy przy pisaniu tej powieści. Bardzo dobrze doradził sobie z połączeniem tak wielu elementów w jedną gładką całość. Do tej pory nie potrafię uwierzyć, że rozwiązanie całej sprawy było w pewnym momencie na wyciągnięcie mojej ręki...
Czy książkę polecam? Tak, „Pomsta” to bardzo dobry kryminał, który zawiera świetną intrygę, dużą liczbę trupów oraz powoduje ciarki. Poza wątkiem sensacyjnym dostaniecie też kilka fragmentów dotyczących handlu ludźmi, (który pomimo upływu tylu lat nadal istnieje) oraz zaskakujący (lecz jak najbardziej prawdopodobny) obraz młodzieży, która w celu zagłuszenia swoich problemów ucieka w świat imprez, alkoholu oraz narkotyków.
Komentarze
Prześlij komentarz