„Coś, co wczoraj było nieosiągalne, jutro możesz otrzymać w prezencie...”
„Po drugiej stronie życia” autorstwa Candy Malaria to chol3rnie trudna oraz poruszająca książka. Po skończeniu tej pozycji czułam się dokładnie tak samo jak po przeczytaniu „13 powodów”, czy „Playlist for the Dead”. Nie wiem, czy ktoś z Was kojarzy te książki, ale jeśli tak - zachęcam Was do zainteresowania się również i tym tytułem.
Weronika ma dziewiętnaście lat, a już musi stawić czoła problemom, które przerosłyby niejedną dorosłą osobę. Młoda dziewczyna wychowuje się bez ojca, nie potrafi znaleźć wspólnego języka z matką, a psychopatyczny brat powoli zamienia jej życie w koszmar. Pętla złych emocji zdaje się zaciskać wokół niej coraz ciaśniej, a nadzieja na wsparcie ostatecznie się ulatnia, kiedy do Weroniki dociera wiadomość o samobójstwie jej przyjaciółki.
Osamotniona i zagubiona dziewczyna zaczyna coraz częściej rozmyślać o śmierci, a wreszcie decyduje się na dramatyczny krok… Czy znajdzie się ktoś, kto w porę wyciągnie do niej pomocną dłoń?
Zaczynając czytać ten tytuł, nie spodziewałam się, że na samym jej końcu poczuję jak jakąś cząstka mnie zostanie oderwana od mojego ciała... Autorka zastosowała w tej książce narrację pierwszoosobową, co w moim odczuciu było strzałem w dziesiątkę. Czemu? Ten „zabieg” nie tylko pozwolił mi zagłębić się w umysł Weroniki i zobaczyć co takiego siedzi w jej głowie, ale również sprawił, że w pewnym momencie utożsamiłam się z jej postacią. Może i nie przeżyłam tak trudnego okresu jak ona, to przyznam, że Candy Malaria bardzo dobrze przedstawiła uczucia Weroniki, które przeżywałam razem z nią.
Malaria poruszyła w swojej książce pewnego rodzaju tematy tabu. Znajdziecie tutaj fragmenty dotyczące m.in. depresji, wtargnięcia na własne życie, czy też o wpływie toksycznego otoczenia na nas samych. Skoro już o tym ostatnim elemencie mowa... do tej pory jest mi bardzo szkoda postaci Weroniki. To bardzo przyjazna, miła dziewczyna, która w tak młodym wieku zaznała tak wiele krzywd ze strony drugiego człowieka... W trackie lektury pragnęłam przytulić ją bardzo mocno do siebie i powiedzieć jej, że we mnie ma zawsze wsparcie, którego tak mocno potrzebowała oraz którego nie dostała od swoich najbliższych.
Oczywiście nie zdradzę Wam finału tej pozycji, (zepsułoby to Waszą przygodę z tą lekturą), jednak mam dla Was radę: w trakcie czytania warto jest mieć zapas chusteczek pod ręką. „Po drugiej stronie życia” w moim przypadku okazał się niezłym wyciskaczem łez - słowo, w pewnym momencie łzy spływały strumieniami po moich policzkach i nie chciały przestać. Część tej książki przeczytałam w trakcie pobytu na uczelni, co okazało się dla mnie sporym wyzwaniem - czytając pewien fragment musiałam być na tyle silna i nie uronić ani jednej łzy, co okazało się bardzo trudnym zadaniem...
Czy książkę polecam? „Po drugiej stronie życia” to książka, przy której nie jest wstyd płakać i pokazywać swoje emocje. Candy Malaria stworzyła historię, która dogłębnie mnie ruszyła, przez co zbyt szybko o niej nie zapomnę. Mam nadzieję, że duża grupa czytelników zainteresuje się tym tytułem, który otworzy im oczy na niektóre kwestie...
Komentarze
Prześlij komentarz