Przejdź do głównej zawartości

"Soledad znaczy samotność" Carole Martinez

„Na imię mam Soledad. Urodziłam się w kraju, w którym ciała wysychają z martwymi rękami niezdolnymi niczego objąć i wielkimi niepotrzebnymi dłońmi...”

„Soledad znaczy samotność” autorstwa Carole Martinez to piękna saga rodzinna przesycona magią. Jest to historia kobiet z rodziny Carasco oraz przekazywanego z pokolenia na pokolenie niezwykłego pudełka z przyrządami do szycia.

Mówiono, że Frasquita jest wiedźmą oraz uzdrowicielką oddaną ciemnym mocom. Ze szmat, ścinek i szorstkich materiałów potrafi wyczarować suknie tak wspaniałe, żywe i zapierające dech w piersiach, że zamieniają w piękność każdą, która je założy. Jej stroje potrafią zamaskować defekty i sprawiają, że mężczyźni zakochają się w odzianych w nie kobietach. Ta wyjątkowa umiejętność przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Dar Frasquity sprowadza na nią zazdrość mieszkańców wioski i w efekcie zostaje z niej wygnana... Jak się zakończy jej tułaczka? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Chyba nie muszę Wam mówić, że przeczytałam tę książkę ze względu na jej niezwykłą okładkę - bardzo podoba mi się jej kolorystyka.  Za tą piękną oprawą kryje się równie piękna historia, która momentami dość mocno chwyciła mnie za serce.

„Soledad znaczy samotność” to słodko-gorzka historia, która oczarowała mnie już od pierwszej strony. Autorka ma świetny styl pisania, który w połączeniu z opisami tej książki sprawia, że trudno jest się oderwać od czytania.

Podczas czytania targało mną wiele emocji - raz czułam szczęście, które również odczuwali bohaterowie tej historii, jednak następowały też momenty, w których razem z nimi czułam strach, czy złość. „Soledad znaczy samotność” nie należy do monotonnych powieści - autorka w najmniej oczekiwanych momentach dorzucała różnego rodzaju wydarzenia, które zakłócały mój spokój podczas czytania.

Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, jest to świetna historia, która zawiera bardzo piękne opisy. Nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie opisów miejsc, czy wyglądu ubrań, ale również emocje bohaterów - pisarka bardzo dobrze poradziła sobie z przelaniem ich uczuć na kartki tej powieści.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs