„Prawda bywa bolesna, ale może być także zabójcza...”
„Zabójcza
prawda” autorstwa niejakiej Magdaleny Jarząbek, stanowi ostatni już tom
przygód jednej z moich ulubionych książkowych bohaterek - Elsy. Po
przeczytaniu dwóch ostatnich stron poprzedniego tomu nie mogłam doczekać
się momentu, w którym do moich rąk trafi trzecia część tej serii. Teraz
mogę powiedzieć Wam, że „Zabójcza prawda” trzyma poziom podobnie jak
dwie poprzednie części („Zabójcze piękno” oraz „Zabójczy blef”) oraz
jest mi bardzo szkoda, że jest to już ostatni tom przygód Alexa, Chrisa
oraz Elsy. Nie będę ukrywać - bardzo zżyłam się z tymi bohaterami,
towarzyszyłam im kiedy „dojrzewali” i po przeczytaniu ostatniej strony
poczułam jakby jakaś cząstka mnie właśnie przestała istnieć - nie życzę
nikomu takiego uczucia.
Jeśli chodzi o fabułę, to postaram się
opowiedzieć Wam o niej pokrótce - bez spojlerów, ponieważ zdaję sobie
sprawę, że są tutaj osoby, które nie miały jeszcze okazji zapoznać się z
poprzednimi częściami:
Życie Elsy po raz kolejny rozpadło się jak
domek z kart. Kobieta zmuszona jest na nowo nauczyć się żyć oraz stawiać
czoło kolejnym wyzwaniom. Sprawy nie ułatwia pojawienie się nowej osoby
w jej życiu oraz obecność Chrisa i Alexa, którzy walczą o jej względy.
Jak zakończy się ta historia? Czy bohaterowie dojdą to porozumienia?
Jakie jeszcze sekrety przed nami ukrywają? Czy mimo wszystko jest im
wszystkim pisany happy end?
Po przeczytaniu pierwszego oraz drugiego tomu, sadziłam, że to one zapewniły mi dużą dawkę emocji, jednak to trzecia część okazała się ładunkiem wybuchowym! Jeśli liczycie na spokojne zakończenie losów tej trójki bohaterów, to powiem Wam jedno - grubo się mylicie, „Zabójcza prawda” to istny rollercoaster emocji.
Przez pierwsze sto stron cały czas zastanawiałam się kogo wybierze główna bohaterka - czy Alexa, czy jednak Chrisa... Szczerze nie miałam pojęcia komu powinnam kibicować, niby nienawidziłam tego drugiego, jednak w tym tomie autorka pozwoliła mi poznać go lepiej przez co miałam do niego strasznie mieszane uczucia - nie był mi on w zupełności obojętny. Liczyłam na dość wyraźną rywalizację o względy Elsy, lecz musiała obejść się smakiem. Odrobinę jest mi z tego powodu szkoda, jednak coś czuję, że gdyby ten wątek został bardziej rozbudowany to książka ta straciłaby swój tajemniczy klimat na rzecz romantycznego wątku - czego nie znoszę.
Tom ten pozwolił mi w końcu poznać rozwiązanie tajemnicy biologicznych rodziców Elsy. Wątek ten intrygował mnie już od pierwszego tomu i nie dawał mi spokoju przez cały czas. Było mi strasznie szkoda naszej bohaterki kiedy cała sprawa wyszła na jaw, ale z drugiej strony takiego obrotu spraw kompletnie się nie spodziewałam.
Niestety muszę ponarzekać na przewidywalność niektórych wątków. Nie mówię, że cała fabuła tego tomu jest przewidywalna, jednak znajdą się w nim fragmenty, w których czytelnik domyśli się (bądź też nie) co za chwile się wydarzy.
Jak już wspomniałam, „Zabójcza prawda” zapewniła mi wiele emocji. Kiedy czytałam ostatnie strony, które opowiadały, w którym kierunku potoczyły się losy naszych bohaterów - w tym jeden ślub - czułam jak po policzkach spływają mi łzy wzruszenia. Nie często mi się to zdarza w trakcie czytania, jednak Jarząbek potrafi chwycić czytelnika za serce. Jeśli chodzi o samą końcówkę - to bodajże ostatnie trzydzieści stron wbiło mnie w fotel. Kiedy już myślałam, że wszystko się wyjaśniło i naszych bohaterów czeka już sielankowe życie, to autorka zaserwowała mi taki zwrot akcji, przez który nie potrafiłam oderwać się od czytania oraz - przy okazji - mój chłopak dostał ochrzan za próbę oderwania mnie od lektury...
Czy książkę polecam? Po przeczytaniu całego cyklu mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobra seria, a wszystkie jej tomy świetnie ze sobą współgrają. Historia Elsy to miks gatunków - mamy tutaj elementy sensacji, romansu, czy obyczajówki, przez co każdy czytelnik znajdzie tutaj coś dla siebie. Tym tomem Pani Magdalena udowodniła, że jest jedną chodzącą zagadką - jej czytelnicy nigdy się nie dowiedzą co tak naprawdę siedzi w jej głowie. Jarząbek to sympatyczna oraz ciepła osoba, której nie da się nie kochać, coś czuję, że będzie o niej jeszcze głośno.
Kto z Was czytał? Znacie twórczość tej autorki?🤓
Miłego dnia💕
Komentarze
Prześlij komentarz