Przejdź do głównej zawartości

"Wakacje w Port Moody" Ewelina Nawara Małgorzata Falkowska

 

„Miłosny zawód boli jak nic na świecie, ale lekarstwo nie zawsze przynosi ukojenie...”

„Wakacje w Port Moody” to kolejne już dzieło duetu wspaniałych autorek: Eweliny Nawary oraz Małgorzaty Falkowskiej. Co tu dużo mówić - uwielbiam te pisarki, a ich wspólne książki zawsze biorę w ciemno, ponieważ wiem, że nigdy się nie zawiodę! Pokochałam je za ich zakręcone historie oraz bohaterów, o których nie sposób zapomnieć. Jest to drugi tom przygód mieszkańców małego miasteczka - Port Mood, które  - tak między nami - chętnie bym odwiedziła. Skoro jest to w pewien sposób kontynuacja, to nie zabraknie tutaj postaci z lektury „Święta w Port Moody”, ale również pojawi się kilka nowych osób, m.in. tajemnica Caroline, która namiesza w życiu jednego bohatera...

Nie ma nic gorszego niż zostać odrzuconym przez kobietę, którą kocha się do szaleństwa... Co prawda Hunter cieszy się szczęściem kuzyna, ale nieodwzajemnione uczucie zadaje mu okrutny ból. W dniu ślubu Abigail i Logana, mężczyzna udaje się do Vancouver, żeby tam - przy pomocy dużej ilości alkoholu - zapomnieć o kobiecie, która najwyraźniej nie była mu pisana. W barze poznaje piękną dziewczynę, z którą kończy noc w jej mieszkaniu... Oboje potrzebowali kogoś, kto pomoże im choć na chwilę zapomnieć. Jednak jednonocna przygoda będzie miała długofalowe konsekwencje...

Całą fabułę poznajemy z wizji dwóch głównych bohaterów - Huntera oraz Caroline. Mimo, że przeczuwałam w jakim kierunku potoczy się fabuła, to jednak z zapartym tchem czytałam kolejne strony.
Duet Nawary oraz Falkowskiej znany mi jest przede wszystkim ze zwrotów akcji, które nie raz spowodowały u mnie szok i niedowierzanie - w tej powieści jednak odrobinkę mi ich zabrakło, jednak jestem pewna, że jest to zamierzony zabieg tych autorek.
 
Jak w przypadku poprzedniej części, fabuła książki obsadzona jest w małym miasteczku, gdzie czas płynie wolniej i wszystko wydaje się zupełnie inne. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale... świetnie mi się czytało fragmenty, w których było opisane rosnące uczucie pomiędzy naszymi bohaterami. (Nie raz zazdrościłam postaciom tego co im się przydarzyło.) „Wakacje w Port Moody” czyta się bardzo szybko, a to głównie za sprawą świetnego stylu pisania obu tych pań.

Nie mogło tutaj również zabraknąć akapitu na temat postaci tej powieści. Jak zawsze autorki zrobiły kawał dobrej roboty jeśli chodzi o ich wykreowanie. Nie wiem czemu, już od pierwszej sceny pokochałam rodziców Huntera - nie raz czytając fragmenty z nimi płakałam ze śmiechu, jak tu ich nie kochać? Niestety odrobinkę irytowała mnie Caroline przede wszystkim swoim niezdecydowaniem i częstą zmianą zadania, jednak nie mogę jej oceniać zbyt pochopnie - coś czuję, że na jej miejscu postąpiłabym podobnie.

Czy książkę polecam? „Wakacje w Port Moody” to idealna lektura na wakacyjne lenistwo. Jeśli lubicie czytać słodkie historie, z porządnym i ułożonym mężczyzną, to pozycja idealna dla Was. A mi nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na kolejne owoce pracy tego szalonego duetu!

Kto z Was czytał? Jak wrażenia? A kto dopiero zamierza?🤓
Miłego dnia💞

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs