„Laura Wagner znika”
„Nienarodzona” autorstwa Ewy Przydrygi, stanowi dość dobry thriller z mrocznym klimatem, który nie pozwoli o sobie szybko zapomnieć...Cóż to była za przygoda - jest to jedna z lepszych powieści tej autorki, które miałam okazje czytać. Pisarka stworzyła intrygującą fabułę, w której tajemnica goni kolejną tajemnicę. Do tej pory - jak tylko pomyślę o fabule - to czuję ciarki!
Laura Wagner znika. Ślad po niej zaginął. W zakolu Warty znaleziono jej wywrócony do góry dnem kajak. Wraz z rozwojem śledztwa, śledczy dochodzą do wniosku, że ciężarna kobieta postanowiła popełnić samobójstwo. Czym dłużej trwają poszukania Laury, tym więcej jej sekretów wychodzi na jaw, co najgorsze - wszystkie są związane z nienarodzonym dzieckiem. Trzy tygodnie przed zaginięciem, kobieta zgłosiła włamanie na swoją posesję... Jednak nie jest to jedyny incydent, który miał miejsce w ostatnim czasie... Co tak naprawdę stało się z Laurą? Czy jej siostrze - Ninie, uda się wyjaśnić zagadkę jej zniknięcia? Czy Laura naprawdę postanowiła wtargnąć się na swoje życie?
Do tej pory nie potrafię uwierzyć do jakiego stanu doprowadziła mnie autorka - mimo, że "Nienarodzoną" przeczytałam kilka dni temu, to nadal nie mogę się pozbierać. Pani Ewa miała genialny pomysł na intrygę - dawno się tak dobrze nie bawiłam. W życiu nie przeczytała jakiekolwiek książki tak szybko, jak właśnie „Nienarodzoną”. Jak już zaczęłam czytać, to nie potrafiłam przestać. Ta powieść mnie po prostu pożarła, a na koniec wypluła - dosłownie tak się czułam kiedy przeczytałam ostatnie zdanie.
„Nienarodzona” należy do nielicznych dzieł, do których - nawet gdybym bardzo chciała - nie mogę się przyczepić, ponieważ nie mam do czego. Przydryga stworzyła wielowątkową historię, którą poznajemy z wizji Laury oraz jej siostry. Podczas czytania bałam się, że nie wszystkie wątki zostaną poprowadzone do końca, jednak autorce się to udało, za co należy ją tylko chwalić.
Pani Ewa po raz kolejny pokazała swoim czytelnikom jak duży wpływ na nasze dorosłe życie mają wydarzenia z przeszłości - głównie z naszego dzieciństwa. Jak możecie się domyślić, czytając książki tej Pani poczujecie nie tylko strach, ale i również rozpacz naszych bohaterów. Do tej pory nie potrafię zrozumieć, co takiego autorka zrobiła, że już po kilku stronach poczułam dziwną więź z Laurą. Razem z nią dzieliłam jej smutek oraz wielki ból, który towarzyszył jej w niektórych rozdziałach.
Czy książkę polecam? „Nienarodzona” to must have tegorocznych wakacji dla fanów thrillerów! Zakończenie wbije Was w fotel. Mimo, że akcja momentami zwalnia, to jednak w ostatnich rozdziałach zdecydowanie przyspiesza, by doprowadzić Was do rozwiązania tej historii, którego ja kompletnie się nie spodziewałam. Miałam swoje przypuszczenia, jednak okazały się one zgubne. Nie wiem jak Wy, ale ja po książkach Ewy Przydrygi boję się wychodzić sama na spacer do lasu!
Kto z Was czytał? Jak wrażenia? Która z książek tej autorki jest Waszą ulubioną?🤓
Miłego dnia💞
Komentarze
Prześlij komentarz