Przejdź do głównej zawartości

"Kroniki upadku ludzkości" Krzysztof Rypuła

 

„Podróż mrożącą krew w żyłach czas zacząć!”

Jakie cechy - według Was - powinien posiadać bardzo dobry horror?
Jeśli chodzi o mnie to przede wszystkim taka książka powinna zawierać bardzo bogate opisy, które zadziałają na wyobraźnię czytelnika oraz wydarzenia, które powinny powodować szybsze bicie serca i nie pozwolą zasnąć przez kilka następnych nocy.

„Kroniki upadku ludzkości” autorstwa Krzysztofa Rypuła, stanowi brutalną historię, pełną rozlewu krwi oraz trupów. Do sięgnięcia po tę powieść zmusiła mnie przede wszystkim okładka. Nawet bez czytania opisu wydawniczego tej książki, czułam, ze będzie to dość mocna lektura. Okładka nadaje świetny klimat całej powieści - co tu dużo mówić, jest po prostu genialna. Ta kolorystyka, do której dodano zmasakrowane twarze, zapowiadają mocny horror, o którym szybko nie zapomnicie!

Poznajcie Nikodema Lebiediewa, którego życie staje na głowie zaraz po wybuchu pierwszej wojny światowej. Podczas bitwy mężczyzna zostaje zaatakowany gazem bojowym, jednak przed jego oparami i niszczącym działaniem ratuje pewien tajemniczy byt, który składa mu kuszącą propozycję - przywróci mu do życia wybrankę swojego życia oraz brata. Jednak w życiu nie ma nic za darmo - Nikodem w zamian musi spełnić bezprecedensowe warunki.
Nasz bohater spędzi mrożące krew w żyłach miesiące w tajnej wulkanicznej placówce badawczej ZSRR, pracując nad rozwojem morderczego grzyba. Po czasie Mężczyzna z ciężko pracującego badacza przemienia się w jednego z czołowych dygnitarzy samego Adolfa Hitlera. Czy zaślepiony wizją spotkania z najbliższymi, Lebiediew opamięta się nim będzie za późno?
 
Najnowsza powieść Krzysztofa Rypuły to pełna zwrotów akcji historia. Już sam wstęp od autora karze nam przygotować się na mocną książkę, która zapewni nam wiele wrażeń. Sama posłuchałam prośby autora i przeczytałam całą powieść by świeczkach - niesamowite uczucie, które tylko spotęgowało moje odczucia podczas czytania. „Kroniki upadku ludzkości” Spowoduje u Was nie tylko obrzydzenie, czy strach. Znajdują się tutaj również wątki, które wywołają u Was smutek, czy złość - tych drugich będzie dość sporo, możecie mi wierzyć... 

Autor stworzył bardzo dokładne opisy, które sprawiają, że po zamknięciu oczu nie będziecie mieli problemów z wyobrażeniem sobie bohaterów, czy miejsca, w którym aktualnie dzieje się fabuła. Nie tylko okładka praz opisy nadały niespotykany, mroczny klimat tej historii, ale i również obrazki znajdujące się wewnątrz tej lektury. (Niektóre z nich były na tyle przerażające, że nie potrafiłam na nie patrzeć i musiałam szybko przewijać strony.)

Kolejną rzeczą, za którą powinnam pochwalić autora jest przedstawienie tła fabuły. Jak pewnie się domyśliliście, akcja nie dzieje się w latach współczesnych. Wszystkie wydarzenia zostały obsadzone między 1914, a 1945 rokiem. Z racji tego, że w ostatnim czasie mam dość mocnego „fioła” na tym punkcie, to podczas czytania zwróciłam na ten element uwagę. Na szczęście Pan Krzysztof dopracował całą historię nawet do najdrobniejszego elementu - wszystkie zachowania ludzi, czy sytuacje były dopasowane do realiów, w których obsadzono wydarzenia tej książki.

Czy książkę polecam? „Kroniki upadku ludzkości” to bardzo dobry i klimatyczny horror, który nie raz spowoduje u Was gęsią skórkę. Jak już wspomniałam, wszystko zostało dopięte na ostatni guzik - nawet element romansu, który w niektórych przypadkach odwraca uwagę czytelnika od głównego wątku, został bardzo sprytnie przemyślany. Szczerze bez niego ta powieść nie byłaby taka sama. Nie muszę Wam chyba mówić, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom z przygodami Nikodema Lebiediewa, jestem bardzo ciekawa, w którym kierunku potoczy się jego historia.

Miłego dnia💕

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs