Przejdź do głównej zawartości

"Pan Kamienia Wschodu" Joanna Lampka

 „Historia lubi zaskakiwać, a konsekwencje podjętych działań potrafią być nieprzewidywalne...”

Czy są tutaj fani czytania serii/trylogii książek? Nie boicie się rozczarowania, które mogą przynieść kolejne tomy, które nie będą tak dobre jak poprzednie części?
Jeśli chodzi o mnie - przez to, że już kilka razy byłam ofiarą takiego rozczarowania, z wielką ostrożnością sięgam po różnego rodzaju kontynuacje. Zazwyczaj o tym czy przeczytam kolejną część decyduje zakończenie poprzedniej - jeśli jest ono ciekawe, to w ciemno biorę kolejny tom, a kiedy ten jest jeszcze lepszy od swojego poprzednika... to jestem w siódmym niebie!

„Pan Kamienia Wschodu” autorstwa Pani Joanny Lampki, stanowi drugi tom serii „Mistrz Gry”, dla której zupełnie straciłam głowę. Rzadko kiedy to mówię, ale druga część przebiła tą pierwszą. Szczerze, sądziłam, że autorka zepsuje tę serię, jednak udało się jej mnie mile zaskoczyć. Bardzo się cieszę, że autorka wprowadziła powiew świeżości do swojej powieści, w postaci nowego miejsca oraz nowych i równie charakterystycznych bohaterów.

Z racji tego, że nie chcę Wam za dużo zaspojlerować, jeśli chodzi o treść fabuły, więc najbezpieczniej będzie jeśli zacytuję Wam opis wydawniczy tej powieści:
„Nie ma litości dla tej, która sprzeniewierza się surowym zasadom Królestwa. Jednak to ona jest iskrą, która rozpala płomień buntu. Gdy Aline, córka władcy Królestwa Żeglarzy zostaje oskarżona o zdradę państwa, nie pozostaje nic innego, jak ruszać tam, gdzie istnieje szansa na przeżycie. Na Północ.
Ani obecny, ani były kochanek, nikt nie powstrzyma dziewczyny, zwłaszcza, że nie walczy tylko o siebie...”

 Pierwszy autu tej książki, który nasuwa mi się na myśl podczas pisania tej recenzji, to przede wszystkim opisy. Musicie wiedzieć, że w drugim tomie zmienia się tło całej fabuły - z rozwiniętego oraz gorącego Cesarstwa, zostaniemy przeniesienia do zimnej Północy. W recenzji poprzedniego tomu pochwaliłam pisarkę za opisy miejsc, jednak w tej części charakterystyka miejsca jest o niebo lepsza! Poznajemy tutaj nową krainę nie tylko dzięki opisom jej wyglądu, ale również poznamy jej obywateli, powiązania między nimi oraz ich zwyczaje, czy obrzędy. Na pochwałę zasługuje również sposób opisania scen bitewnych - może nie są to opisy na miarę wydawnictwa WarBook, ale nie są też niczego sobie.


Podczas czytania zaskoczyła mnie przemiana naszej bohaterki. Spokojnie, nadal jest pewną siebie i stąpającą twardo po ziemi kobietą, jednak w drugim tomie nasza postać dojrzała. Odrobinkę brakowało mi starej Aline, jednak cieszyło mnie kiedy każda z jej kolejnych decyzji była bardziej dojrzalsza od poprzedniej.


„Pan Kamienia Wschodu” należy do lektur, które czyta się w jeden dzień - trudno jest się od niej oderwać przez ilość akcji, która została wplątana w całą fabułę. Niestety w połowie tej historii, czułam pewne znużenie (miałam wrażenia, że cała akcja stoi przez chwilę w miejscu), jednak po chwili pisarka naprawiła swój błąd i akcja pędzi jak szalona. Jeśli chodzi o zakończenie... spowodowało ono u mnie pewnego rodzaju niedosyt. Byłam zaskoczona tym jak dużo się wydarzyło w ostatnich rozdziałach, dlatego też radzę Wam skupić się na końcowych stronach, ponieważ później możecie mieć z tym pewnego rodzaju kłopot.


Czy książkę polecam? Jeśli jesteś fanem/ką fantastyki, to koniecznie sięgnij po te serię. Może w pierwszej części przytłoczy Cię sam początek oraz wątek romantyczny, jednak tutaj jest go odrobinkę mniej, a pierwsze rozdziały nie są napakowane dużą ilością akcji.


Miłego dnia 💞

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs