Lubicie
sięgać po debiuty? Zwłaszcza te spod pióra młodych autorów? Ja wprost
uwielbiam, ponieważ zawsze mogę trafić na nieoszlifowany diament,
którego rozwój kariery będę obserwować z radością i uznaniem!
Dzisiaj
przychodzę do Was z recenzją książki Krzysztofa Myślińskiego, która
nosi tytuł: „Wszystkie twoje słabości”. Jeśli chodzi o gatunek to
powieść ta należy do kryminałów, w której znajdziecie wątek mafijnych
porachunków... Kogo końcówka poprzedniego zdania zachęciła jeszcze
bardziej po sięgnięcie po tę pozycję?
„Wszystkie twoje słabości
opowiada o losach Tom’iego White’a, upadłego gwiazdora estrady włoskiego
pochodzenia. Po obiecujących początkach kariery, stoczył się i wyjechał
do Nowego Jorku, gdzie zarabiał na życie, grając w podrzędnym klubie
Better Night. Podczas jednego z jego występów dochodzi do
niespodziewanej strzelaniny, w której ginie starszy mężczyzna. Tom
przypadkiem usłyszał rozmowę, z której wynika, że za masakrę
odpowiedzialna jest amerykańska mafia. Muzyk staje się niewygodnym
świadkiem. Tymczasem za rozwiązanie sprawy bierze się policjant James
Garcia. Mężczyzna działa na własną rękę, bo nie ufa swoim skorumpowanym
przełożonym. Czy wyjście naprzeciwko mafii okaże się dobrym posunięciem?
Do tej pory udało mi się przeczytać już kilkanaście książek z
motywem mafijnych porachunków. Jednak w tej książce zabrakło mi
głębszego przedstawienia świata gangsterów, czy większego rozlewu krwi,
ale Pan Krzysztof jest dopiero początkującym pisarzem, więc nie mogę
porównywać go do autorów, którzy już mają kilkuletni warsztat pisarski. Przed
autorem jeszcze sporo pracy, ale jestem pewna, że wypracuje on swój
warsztat pisarski na tyle dobrze, że jego nazwisko będzie widniało
pośród nazwisk bestsellerowych autorów!
Podczas czytania dało się
wyczuć ogrom pracy, który Pan Krzysztof włożył w napisanie tej powieści -
a jak wiemy, ciężka praca się opłaca i zamiast wytykać autorowi jego
błędy, wspomnę również o kilku plusach, którymi zdobył moje uznanie i
jestem pewna, że każda jego kolejna książka będzie lepsza od
poprzednich!
Jeśli chodzi o tło wydarzeń - pisarz genialnie w słowach
ukazał mrok, brud oraz zepsucie miejsca, w którym działa się akcja. Na
pochwałę zasługują również dialogi, które nie są sztuczne - jak w
większości debiutów - ale naturalne. Książkę świetnie się czyta, a to za
sprawą stylu pisarza. Nie wiem czemu podczas czytania miałam wrażenie
jakbym prowadziła z Panem Krzysztofem luźną pogawędkę, podczas której
opowiada mi o losach naszych bohaterów.
Jedyne do czego się
przyczepię to jak zawsze akcja... Jestem wymagająca pod tym względem i -
jak dla mnie - powinno być jej tutaj odrobinkę więcej. Nie znaczy to
oczywiście, że macie omijać dzieło tego autora, ale początek historii
może Was zniechęcić do czytania, jednak czym więcej stron przeczytacie,
tym trudniej będzie Wam oderwać się od czytania.
Czy polecam
„Wszystkie twoje słabości”? Tak, pomimo tego, że główny bohater
okropnie mnie irytował swoim zachowaniem... Był on dla mnie zbyt
rozpieszczonym mężczyzną, który zachłysną się swoim dobrobytem oraz
popełniał liczne błędy, dzięki którym bardzo szybko upadł i zaczął
doceniać to co miał. Panie Krzysztofie, gratuluję tak trudnego tematu,
który podjął Pan w swojej książce i czekam na kolejne dzieła spod Pana
pióra!
Kto z Was czytał? Jak wrażenia? A kto dopiero zamierza?🤓
Miłego dnia💞
Komentarze
Prześlij komentarz