Przejdź do głównej zawartości

"Milczenie lasu" Kimi Cunningham Grant

"Możesz zapaść się pod ziemię. I tak nie uciekniesz przed prawdą... Przed prawdą nie ma ucieczki”

Dzień dobry,

Dzisiaj kilka słów o nowości od Wydawnictwa Słownego, czyli „Milczenie lasu” autorstwa Kimi Cunningham Grant. Niestety po przeczytaniu tej książki mam strasznie mieszane uczucia co do niej. Spodziewałam się dość mocnego thrillera, jednak czegoś mi tutaj zabrakło. Po przeczytaniu ostatniego zdania czułam straszny niedosyt, który czuję aż do teraz. Jeśli chodzi o gatunek, to lekturę tę nazwałabym obyczajówką z elementami thrillera psychologicznego. Jednak - mimo mieszanych uczuć - przeczytałam tę powieść do końca. Szczerze sama nie wiem czemu... ta książka ma w sobie to coś, co sprawia, że nie mogłam się od niej oderwać aż do ostatniej strony. „Milczenie lasu” to pozycja, która zamiast dreszczyku emocji chwyci Was za serce!

O czym jest ta historia?
Poznajemy tutaj Coopera oraz jego córeczkę - Finch, którzy od ośmiu lat mieszkają samotnie w maleńkim domku na odludziu. Do tej pory wszystko szło po myśli Coopera - mieszkanie w tym miejscu pozwoliło mu zakopać głęboko pod ziemią wszystkie skrywane tajemnice. O ich schronieniu wiedziały tylko dwie osoby - natrętny sąsiad oraz przyjaciel głównego bohatera, który jesienią każdego roku przywoził im zapasy. Tym razem jednak wsparcie nie nadchodzi, a zima zbliża się nieubłaganie. Sielanka tej rodziny nie trwa jednak długo, ponieważ Finch ma już dość życia w ukryciu i pragnie wyjść do ludzi. Dziewczynka nie rozumie jeszcze, że granice bezpiecznej przestrzeni nieuchronnie się zacierają, a prawda, która nadal ich ściga, może na zawsze zniszczyć ich świat, który zbudowali.
Już niedługo oboje staną przed najtrudniejszym wyborem - czy będą nadal się ukrywać, czy jednak zdecydują się stawić czoła demonom przeszłości?

Muszę Was ostrzec, że „Milczenie lasu jest powieścią pełną opisów miejsc, uczuć oraz przemyśleń naszych bohaterów. Na początku strasznie mi to przeszkadzało, jednak czym dalej w las, tym bardziej się do tego przyzwyczaiłam i chciałam wiedzieć więcej o losach naszych bohaterów. Powieść ta ma dość powolną fabułę, która pozwoli Wam lepiej poznać bohaterów oraz ich otoczenie. Szczerze, podczas czytania miałam wrażenie, że z każdą stroną coraz głębiej zagłębiam się w las, w którym mieszkają Cooper oraz Finch - aż żałuję, że nie czytałam tej książki pośród drzew - coś czuję, że dzięki temu lepiej wczułabym się w jej klimat.

„Milczenie lasu” to historia o poświęceniu, cierpieniu oraz miłości ojca do córki, który jest w stanie zrobić dla niej wszystko, by tylko ta była szczęśliwa. Znajdziecie tutaj również temat strasu pourazowego... brawa dla autorki należą się za umiejętność przelania na papier emocji naszych bohaterów - powieść ta aż kipi od ich nadmiaru. Niektórym z Was może nie spodobać się jeden element powieści: pierwszy plan tej książki skupia się właśnie na rodzinie oraz ich relacji, dopiero na drugim mamy do czynienia z tragedią rodziny, zdradą oraz tajemnicą. Nie będę ukrywać, że strasznie mnie to na początku irytowało, jednak czym więcej stron przeczytacie, tym bardziej zrozumiecie sens tej fabuły i dlaczego to tajemnice zeszły na drugi plan.

Dreszczyk emocji spowodowały u mnie trzy sytuacje:
1)Wspomnienia z wojny, przez które miałam ciarki na plecach,
2)Niewiedza na temat Coopera - przez cały czas zadawałam sobie pytanie kim jest nasz narrator i czy to co czytam jest prawdą, czy jednak wymysłem tego bohatera,
3)Zakończenie, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji.
 
 Czy polecam „Milczenie lasu”? Jeśli szukacie odpoczynku od krwistych thrillerów, to śmiało możecie sięgnąć po tę powieść. Fabuła książki żyje własnym życiem, dzięki któremu znajdziecie czas na odpoczynek, oraz w niektórych momentach odetchnięcie z ulgą. I mam dla Was dwie rady: tę pozycję warto czytać w nocy, by lepiej wczuć się w klimat oraz przygotujcie się na sporą dawkę emocji.

Kto z Was czytał? Jak wrażenia? A kto dopiero zamierza? 🤓
Miłego dnia oraz wszystkiego dobrego z okazji Dnia Kobiet 💕

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs