„Aptekarz”
Iwony Bogusz nie należy do książek bardzo dobrych, ani do złych, jest
to po prostu dobra powieść. Bardzo spodobał mi się fakt, że pisarka w
swoim dziele połączyła aż trzy gatunki: kryminał, obyczajówkę i
fantastykę - wątek czytania w myślach. To połączenie stworzyło bardzo
oryginalną powieść - pomimo mojego długiego stażu czytelniczego, z takim
połączeniem miałam po raz pierwszy kontakt. Ale niestety wykonanie
poszło autorce troszeczkę słabiej...
O czym tak naprawdę jest ta historia?
„Aptekarz”
opowiada o życiu pana Juliana, który prowadzi aptekę w Wejherowie.
Praca w zawodzie to nie jedyna rzecz, którą odziedziczył po swoich
przodkach. Razem z tym dostał niespotkany dar - umiejętność czytania w
myślach. I nie tylko wie co siedzi w głowie złych ludzi, ale i ich
ofiar. W okolicy dochodzi do zbrodni. Jedyne co łączy wszystkie
przestępstwa, to fakt, że trupy za życia czerpały radość z krzywdzenia
innych. Pan Julian ubolewa na zdrowiu i niestety nie pamięta już
niektórych rzeczy, w tym co robił w określonym czasie. Niestety śledczy
wpadają na trop, który prowadzi ich prosto w ręce aptekarza. Jaką rolę w
całym tym przedstawieniu odegra aptekarz? Czy ktoś jednak pragnie jego
upadku? Jak zakończy się ta historia?
Zanim opowiem o swoich
odczuciach, chcę Wam powiedzieć, że tytułowy bohater strasznie
przypominał mi głównego bohatera serialu „Archiwista”, który muszę w
końcu skończyć. Kto z Was oglądał? Chyba głownie dlatego chciałam
przeczytać tę książkę :)
Powiem tak, na początku autorka strasznie mnie zaciekawiła i do ponad połowy nie potrafiłam się oderwać od książki. Niestety
czym bliżej końca, tym nie potrafiłam cieszyć się z czytania i byłam
zmuszona odkładać książkę na półkę, by chociaż na chwilę od niej
odsapnąć. Bardzo spodobała mi się zagadka kryminalna, którą miałam
rozwiązać razem z bohaterami, autorka bardzo dobrze posługuje się
technikami kryminalnymi, jednak na koniec czegoś mi po prostu zabrakło.
Mimo początkowej zabawy w kotka i myszkę, domyśliłam się kto był złym
charakterem w tej powieści. Jak dla mnie autorka nie powinna zwalniać
tempa, ponieważ początek był bardzo obiecujący.
Czy książkę polecam? Znajdziecie tutaj dużo wątków m.in., trudne relacje w rodzinie, pedofilię, tajemnice, które dopiero po latach wychodzą na światło dzienne, jednak „Aptekarza” z ręką na sercu mogę polecić osobom, które zaczynają swoją przygodę z kryminałami, ponieważ dla fanów tego gatunku, pozycja ta niekoniecznie przypadnie do gustu.
Kto z Was czytał? Jak wrażenia? A kto dopiero zamierza? Zapraszam do komentowania🤓
Miłego dnia💕
Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za egzemplarz recenzencki!
Komentarze
Prześlij komentarz