🎉RECENZJA PRZEDPREMIEROWA 🎉
Dzień dobry,
Dziś
przychodzę do Was z recenzją książki, której premiera już w tę środę!
Dla niewtajemniczonych, mowa tutaj o nowym dziecku Anny Wolf, pt.
„Parker Rain”. Zanim przybliżę Wam fabułę i opowiem co myślę na temat
tej książki, muszę Wam się przyznać, że nie jestem wielką fanką
romansów, zazwyczaj omijałam je szerokim łukiem, ale ta książka... była
to pierwsza lektura, którą przeczytałam od deski do deski oraz którą
będę dobrze wspominać, chyba czas przeczytać inne książki tej autorki 😎
Ale spokojnie, nie oznacza to, że Zaczytana Archiwistka kończy swoją
przygodę z dobrymi thrillerami oraz horrorami na rzecz romansów - te
pierwsze gatunki nadal będą w dużej ilości na moim profilu 🤓
Jeśli chodzi o głównych bohaterów to są nimi:
Corina
- ambitna prawniczka, która niestety w dzień ślubu zostaje rzucona
przez swojego narzeczonego. Kobieta zamiast rozpaczać przy dużej ilości
lodów, wyjeżdża do nowego miasta, w którym pragnie zacząć wszystko od
nowa i odnaleźć spokój. Jest osobą, która nie ocenia nikogo po wyglądzie
ani na podstawie plotek, więc kiedy słyszy, że jej sąsiadem jest
kryminalista, wypuszcza to drugim uchem i postanawia poznać mężczyznę.
Parker
- kryminalista, od którego większość ludzi woli trzymać się z daleka.
Po wyjściu z więzienia postanawia normalnie funkcjonować, jednak
przeszłość nie daje o sobie szybko zapomnieć... Kiedy poznaje Corinę
wie, że nie jest to chwilowe zauroczenie i postanawia chronić kobietę za
wszelką cenę.
Czy kryminalista i prawniczka to dobre połączenie? Jakie niebezpieczeństwa czekają na tę dwójkę?
Dowiecie się sięgając po tę książkę!
Na pewno mogę Wam powiedzieć, że jest to jeden z bardzo przyjemnych romansów, które miałam okazję czytać. Bardzo spodobał mi się wątek kryminalny poruszony przez autorkę, sprawił on, że momentami nie potrafiłam oderwać się od lektury.
Na duży plus - według mnie -
zasługuje budowa relacji głównych bohaterów. Początek miłości między
Coriną i Parkerem rozwijała się bardzo powoli, nie było tutaj sytuacji,
że bohaterowie już w pierwszym rozdziale muszą iść ze sobą do łóżka -
jak w niektórych książkach z tego gatunku, przez co czasami musiałam
przewijać książkę o kilka kartek. Spodobało mi się, że autorka zachowała
odpowiedni dystans pomiędzy nimi, który z każdym rozdziałem się
zmniejszał. Dziękuję za brak scen erotycznych, które czasami obrzydzały
mi lekturę.
Jeśli chodzi o akcję, czasami - najbardziej to w
ostatnich rozdziałach - czułam przyspieszone bicie serca i musiałam
wiedzieć jak potoczą się losy bohaterów.
Jak już jesteśmy na etapie
bohaterów, są dobrze wykreowani, bardzo spodobało mi się, że mogłam
poznać ich przeszłość i zobaczyć, co spowodowało, że stali się takimi, a
nie innymi ludźmi. Muszę powiedzieć, że Parker skradł moje serce, może
nie jest to mój ideał, ale czasami jego gesty powodowały, że robiło mi
się cieplutko na serduszku i strasznie zazdrościłam Corinie takiego
mężczyzny.
Czy książkę polecam? Tak, ponieważ w końcu trafiłam na
dobry romans, który nie kipiał erotyzmem, ani seksem. Uczucia pomiędzy
bohaterami rosły powoli, co bardzo mi się spodobało, a wątek kryminalny
był już wisienką na torcie, dzięki czemu autorka skradła moje serce. Już
czekam na kolejne części z serii #niepokonani!
Kto
z Was czytał tę książkę? Jak wrażenia? Kto dopiero zamierza? Może
polecicie mi inne książki Pani Ani? Chętnie po nie sięgnę, jeśli są tak
dobre jak ta🤗
Miłego dnia 💞
Komentarze
Prześlij komentarz