Niektóre burze nie nadchodzą z nieba. Rodzą się w nas.
Wrocław znów pogrąża się w mroku.
Po wydarzeniach, które zakończyły pierwszy tom serii, Konrad Gronczewski próbuje zostawić za sobą przeszłość – i Adama Aleksandrowicza, którego życie zawisło na włosku po ataku psychopatki. Ucieczka z miasta nie daje jednak ukojenia. Wyrzuty sumienia i... tęsknota nie pozwalają mu zaznać spokoju.
Porzucając wszystko, co zbudował, Konrad rzuca się w desperacką pogoń za sprawczynią tragedii. Ale im dalej ucieka, tym wyraźniej widzi, że nie da się zapomnieć. Ani wybaczyć. Tęsknota wygrywa z żalem. Wraca do Wrocławia – i natychmiast zostaje wciągnięty w niepokojącą grę. Ktoś ostrzega go, że nie powinien był wracać.
W tym samym czasie Adam Aleksandrowicz wraca do pracy. Pamięć o ataku zatarła się w jego umyśle, ale instynkt tropiciela pozostał nienaruszony. Znów rzuca się w wir śledztwa, tym razem w sprawie brutalnego morderstwa trans-dziewczyny. Nie wie, że ta zbrodnia to jedynie iskra, która rozpali prawdziwą burzę.
„Burza” to jeszcze mroczniejsza, bardziej emocjonalna i niepokojąca kontynuacja „Mgły”.
To thriller psychologiczny, w którym relacje międzyludzkie są równie skomplikowane i niebezpieczne, co samo śledztwo. Powraca temat winy, tożsamości, miłości i obsesji. Miasto znów ożywa nocą, pogrążone w cieniach, w których nic nie jest oczywiste.
Dla kogo?
�� Dla fanów mrocznych, dojrzałych kryminałów z pogłębioną psychologią postaci
�� Dla czytelników, którzy pokochali duet Aleksandrowicz-Gronczewski i chcą wiedzieć, dokąd prowadzi ich relacja
�� Dla tych, którzy cenią kryminały o silnym ładunku emocjonalnym i społecznym
„Burza nie pyta, czy jesteś gotów. Po prostu przychodzi.”
Wrocław nie zapomina. I nie wybacza.
Komentarze
Prześlij komentarz