Przejdź do głównej zawartości

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

 

Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów.

ZARYS FABUŁY

Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłach Wełtawy. To stąd wypływa matka czeskich rzek. Wszystko wskazuje na to, że wypływa stąd także zło...

„Źródła Wełtawy” autorstwa Petra Klabouchova to kryminał, który trzyma w napięciu, a każda kolejna strona powoduje coraz to większe ciarki. Macie ochotę na książkę pełną mrocznego klimatu? Jeśli tak, koniecznie zapisujcie sobie ten tytuł na swoją listę!

„Źródła Wełtawy” to kolejna pozycja z małomiasteczkowym klimatem, jednak spokojnie, ta powieść wyróżnia się spośród innych książek tego gatunku stylem oraz niezbyt pospieszną akcją. Bez nerwów, fabuła nie jest nudna jak flaki z olejem - jest wręcz przeciwnie. Dzięki narracji z wizji kilku postaci książka nabiera pazura, a Wasza ochota na zakończenie wzrasta jeszcze bardziej. A skoro o finale mowa - muszę przyznać, że było one całkiem dobre. Może i zabrakło mi pewnego boom, który w kryminałach uwielbiam, jednak Petra bardzo subtelnie zwieńczyła swoje dzieło, co w pełni mnie usatysfakcjonowało.

I na koniec kilka słów o wątku archiwistycznym, którego nie mogę przemilczeć ;) Może i nie było go tutaj zbyt wiele, to jednak przyznam, że autorka miała świetny pomysł, by dodać go do swojej intrygi - jak widzicie ja, Zaczytana Archiwistka w tej kwestii nie mam się do czego przyczepić, więc to musi być dobre.

Czy książkę polecam? Jeśli marzy się Wam lektura całkiem spokojnego kryminału, który zawiera w sobie bardzo dogłębne przedstawienie postaci - mam coś dla Was. „Źródła Wełtawy” to bardzo dobry kryminał, o którym musi być po prostu głośno.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b