Sięgacie
czasem po historie, których akcja dzieje się w małej, okolicznej wsi?
Zwłaszcza takiej, która posiada swoje własne legendy? Jeśli tak, mam
kolejną książkę dla Was!
„Upiorak” Izabeli Buckiej może wydawać
Wam się zwykłą obyczajówką, niestety muszę powiedzieć, ze jesteście w
błędzie. Powieść ta zawiera w sobie elementy thrillera, przez co nie
zaliczę jej do spokojnych lektur - nie raz podczas czytania miałam gęsią
skórkę! „Upiorak” opowiada o małej miejscowości, otoczonej wrogim lasem
- Szumilasek. W miejscu tym od kilkunastu lat głoszona jest legenda o
strasznym Upioraku, który napada biednych mieszkańców i zabija ich w
pobliskim lesie... Ciekawie się zapowiada, co nie?
Do naszej
miejscowości przeprowadza się Wera (nie Weronika!) razem ze swoim mężem -
Kamilem. Małżeństwo pragnie zapomnieć o dość trudniej przeszłości,
niestety nie będzie to takie łatwe... Podczas rutynowego biegu po
okolicy, Wera zauważa dziwnego mężczyznę odzianego w mundur. To nie
jedyna tajemnica, którą skrywa ten las, bowiem kryje on w sobie
żołnierzy wielkich bitew, napoleońskiego oficera oraz seryjnego
mordercę... To ten ostatni wrócił po latach, by powtórnie zebrać swoje
żniwo. Czy naszym bohaterom uda się rozwiązań zagadkę tajemniczego lasu?
Kim jest tytułowy Upiorak?
Na początki pragnę pochwalić pisarkę
za zbudowanie niesamowitego klimatu historii. Najbardziej chyba w całej
tej książce spodobały mi się mrożące krew w żyłach legendy. Była to
moja pierwsza styczność z powieścią, w której autor miał tak bujną
wyobraźnię. Tym elementem zdobyła Pani moje czytelnicze serce!
Niestety muszę wspomnieć, że początek historii nie powalił mnie na kolana, miałam lekkie problemy z wczuciem się w tę historię, jednak zmieniło się to po kilku rozdziałach i rozwoju akcji, która pochłonęła mnie w zupełności. Bardzo spodobała mi się kreacja miejsca, w którym działa się fabuła. Na początku sądziłam, że Szumilasek jest zwykłą, spokojną mieściną, jednak z każdym kolejnym rozdziałem czułam, że coś jest nie tak i w tym miejscu nic nie jest kolorowe jak mogło mi się wcześniej wydawać. Pani Izabela potrafi zwodzić czytelnika za nos - przez prawie całą książkę zadawałam sobie pytanie, czy to co widzi nasza bohaterka jest prawdą, czy jednak jej wyobraźnią....
Na koniec chciałabym
powiedzieć kilka słów o szacie graficznej... Na pierwszy rzut wybiera
okładkę - muszę przyznać, że jest dość ciekawa, jednak nie przedstawia
mroku, który kryje w sobie ta historia, a uwierzcie mi sporo się tutaj
dzieje! Przed każdym rozdziałem znajdziecie tajemniczą ilustrację,
przedstawiającą las, kruka, jakiś murek, prawdopodobnie zachodzące
słońce i kobietę z tajemniczym spojrzeniem. Może głupio się przyznać,
ale jak zobaczyłam to po raz pierwszy, poczułam ciarki na plecach.
Czy
książkę polecam? Jeśli lubicie historie pełne gwałtów, morderstw oraz
zabójstw to książka dla Was! Pomimo, że „Upiorak” posiada ponad 400
stron, pochłonęłam go w dwa wieczory. Jak już mówiłam, autorka potrafi
budować napięcie i pragnęłam jak najszybciej poznać wszystkie sekrety
Szumilasku. Dla wczucia się w klimat polecam czytać ją po zmroku -
emocje gwarantowane!
Komentarze
Prześlij komentarz