Dzień dobry,
Dzisiaj opowiem Wam o debiucie Pani
Magdaleny Lytek-Dehiles pt. „Po każdej burzy świeci słońce”. Jest to
jedna z dobrych obyczajówek, które miałam okazję czytać. „Po każdej
burzy świeci słońce” to piękna historia o emigracji, jej urokach oraz o
miłości rodziców do swojego dziecka.
Książka ta opowiada o Panu
Stanisławie - byłym górniku, który po utracie żony nie potrafi znaleźć
swojego miejsca na ziemi. Sprawy nie ułatwia fakt, że jego syn obwinia
go za śmierć matki i wyjeżdża do Anglii. Emeryt postanawia odnaleźć syna
i udaje się za nim do Londynu. Jednak na miejscu okazuje się, że jego
syn nie pracuje już w Anglii... Grzegorz za namową kolegi, wyjechał do
Ameryki, gdzie ma dobrze płatną pracę, jednak jego szczęście nie potrwa
tam długo... Jak w Londynie poradzi sobie Stanisław? Co się stało z
Grzegorzem? Czy drogi tych dwóch panów jeszcze się spotkają?
Jestem
zaskoczona, że jest to debiut. Autorka ma niespotykany talent do
pisania! Historia Pana Stanisława spowoduje u Was wiele skrajnych
emocji. Podczas czytania czułam złość, smutek, czy radość jednocześnie.
Szczerze, czasami miałam ochotę przytulić Pana Stanisława lub poklepać
po plecach i powiedzieć by się nie załamywał, bo będzie lepiej -
przecież po każdej burzy świeci słońce!
Autorka kupiła mnie tym,
że w swojej książce ukazała plusy i minusy bycia emigrantem. Pokazała,
że w życiu wcale nie jest tak kolorowo jak w filmach i jak trudne jest
znalezienie pracy, by zarobić na jedzenie, czy opłacenie najmu. W swoim
dziele przedstawiła też jak trudno jest znaleźć się w nowym miejscu,
kiedy nie mamy wśród siebie bliskich lub nie znamy podstaw obcego
języka.
Bardzo spodobał mi się fakt, że całą historię mogłam
poznać z wizji Stanisława oraz jego syna - Grzegorza. Jestem zaskoczona,
że książka ta jest oparta na faktach i dziękuję autorce za poruszenie
trudnego tematu, jakim jest handel ludźmi.
Bym zapomniała... Na
plus zasługuje też fakt, że dialogi, które były poprowadzone w języku
angielskim miały swoje tłumaczenie w przepisach, dzięki czemu każdy może
przeczytać tę powieść, bez względu czy zna ten język czy nie.
Miłego dnia 💕
Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac
Komentarze
Prześlij komentarz