Przejdź do głównej zawartości

"Ministerstwo Prawdy. Biografia roku 1984 Orwella" Dorian Lynskey

 Dzień dobry,
W dzisiejsze przedpołudnie przychodzę do Was z recenzją książki Doriana Lynskey, pt., „Ministerstwo Prawdy. Biografia roku 1984 Orwella”. Każdy kto mnie zna wie, że lubię czasami wrócić do książek George’a Orwella i kiedy przeczytałam opis wydawniczy wiedziałam, że będę musiała kiedyś przeczytać tę książkę. Jak na razie mam w domu własny egzemplarz „Folwarku zwierzęcego”, ale chyba czas zakupić tez inne jego dzieła 😅

O czym właściwie Pan Dorian napisał swoją pozycję? Jeśli pozwolicie zacytuję fragment jego dzieła, który najbardziej oddaje sens temu co chcę napisać: „Niniejsza książka jest próbą przywrócenia równowagi przez wyjaśnienie, czym rzeczywiście jest powieść Orwella, jak powstała oraz jak wpłynęła na świat pod nieobecność autora przez ostatnie siedemdziesiąt lat.”

Zanim opowiem co sądzę o tej pozycji, chcę zaznaczyć, że osoby, które nie czytały dotąd „Rok 1984”, mogą spokojnie sięgnąć po tę lekturę, ponieważ autor, na sam koniec swojej pracy, załączył aneks, który stanowi streszczenie tej książki. Jednak później warto sięgnąć po twórczość Orwella, ponieważ streszczenie nie zapewni Wam tych emocji, co sama książka 🤓

Przygoda z „Ministerstwem Prawdy” zaliczę do udanych i niezapomnianych. Niektóre informacje już wiedziałam, przez co czasami książka wydawała mi się nudna, ale przymknę na to oko, ponieważ wiedziałam na co się piszę zaczynając ją czytać. Momentami autor serwuje taką dawkę informacji, że musiałam na chwilę odłożyć książkę, ponieważ czułam się jakbym czytała artykuł na studia - to chyba jedyne minusy tej pozycji. 


Jeśli chodzi o to co przypadło mi do gustu - miło było mi przeczytać raz jeszcze historię Orwella, zobaczyć w jakich czasach przyszło mu pisać „Rok 1984”, jak i inne dzieła. Znalazłam też kilka słów na temat mojego ulubionego „Folwarku zwierzęcego”, dowiedziałam się skąd wziął się w tytule rok 1984 - do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że nie byłam w stanie tego się domyślić, to było takie oczywiste...


Muszę się przyznać, że w czasie mojej przygody z „Ministerstwem Prawdy” -  w tym samym czasie -- czytałam książkę, która jest głównym tematem dzieła Lynskey’a. Szczerze, polecam Wam taką opcję - dzięki niej miałam jeszcze większą przyjemność z czytania dwóch książek na raz i momentami czułam się jakbym prowadziła - w mojej głowie - dyskusję z panem Dorianem i próbowała porównać mój punkt odniesienia z jego.


I na koniec ostatni cytat, który zachęci Was do sięgnięcia do tej książki: „ (...) Rok 1984 nadal jest tym tekstem, do którego zwracamy się, kiedy prawda jest kaleczona, a język - wypaczany, władza - nadużywana; i chcemy wiedzieć, jak źle jeszcze może być, bo ktoś, kto żył i umarł w innej epoce, był w stanie zauważyć to zło oraz miał dość talentu, by przedstawić je w formie powieści.”


Dziękuję wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki!


Miłego dnia 💕

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs