Przejdź do głównej zawartości

"Seryjni mordercy"

 „Ludzie wierzą w pozory. Nie rozpoznają tego, co naprawdę siedzi w drugim człowieku. Najczęściej widzą to, co chcą widzieć.”

Dzień dobry,

W dzisiejszy poranek przychodzę do Was z recenzją książki „Seryjni mordercy”.  Jest to zbiór ośmiu opowiadań, w których czytelnik ma do czynienia z ośmioma seryjnymi mordercami z Polski, którzy swoje zbrodnie dokonali w XX oraz XXI wieku... Dzięki tej lekturze, mogłam wejść w psychikę poszczególnych morderców i poznać jakie motywy nimi kierowały, nie ukrywam było to bardzo ciekawe doświadczenie. Najpierw obawiałam się, że powtórzy się moja przygoda z „Balladyną” (kto nie czytał recenzji, zapraszam do nadrobienia 🤓), która również była zbiorem opowiadań, jednak tutaj miło się zaskoczyłam. Miałam tutaj do czynienia z kryminalnymi opowieściami, z których jedne były bardzo brutalne, a inne trochę mniej.

Opowiem Wam pokrótce jakim mordercą zajął się poszczególny autor:

Jan Gołębiowski - Tadeusz Ołdak, czyli gwałciciel z Warszawy.  Autor pokazał czytelnikowi co kieruje mordercą oraz pomaga sprawdzić czy sami nie mamy „morderczego genu”. Bardzo spodobał mi się pomysł autora i mogłam wczuć się w rolę profilera, nie ukrywam było to bardzo ciekawe doświadczenie.

Adrian Bednarek - Karol Kot, czyli chłopak z bagnetem. Bardzo zaskoczył mnie sam bohater i fakt, że na swoje ofiary nie patrzył jako na ludzi, tylko nazywał ich obiektami, jakby nie miały uczuć i nie żyły tak samo jak on. Muszę przyznać, że przez autora momentami czułam posmak krwi w ustach. Czytając fragmenty  o zamiłowaniu bohatera do krwi czułam ciarki na plecach. 


Jeśli chodzi o Karola to też zaskoczył mnie fakt, że przy innych udawał, że jest normalnym człowiekiem, wzorowym uczniem. Ale scena z rzeźnikami... totalny kosmos, musiałam odłożyć na chwilę książkę, bo było mi niedobrze...


Max Czornyj - Bogdan Arnold, czyli władca much. Morderca, który pragnął tylko miłości kobiety, a dostał za to stado końskich much... Niestety na swojej drodze trafiał na kobiety, które widziały w nim portfel, przez co staje się seryjnym mordercą. Kto tak naprawdę jest ofiarą tego opowiadania, prostytutki, czy Bogdan? Bardzo cieszę się, że podczas czytania tego opowiadania nie jadłam śniadania, bo nie ukrywam niektóre opisy powodowały u mnie odruchy wymiotne.


Marta Guzowska - Władysław Mazurkiewicz, czyli elegancki mężczyzna. Autorka bardzo ciekawie napisała to opowiadanie, spodobały mi się zwroty „drodzy państwo/rozumie pan”, przez co czytelnik miał wrażenie jakby sam prowadził rozmowę z mordercą. Podczas całego opowiadania mężczyzna daje wskazówki jak postępować by dokonać zbrodni doskonałej - chyba muszę zrobić sobie notatki, bo moja cierpliwość do niektórych ludzi ma swoją granicę 🙈


Marcel Moss - Sławomir T., czyli Wampir z Radomia. Szczerze, autor genialnie wczuł się w postać, która się zajął. Czytając to opowiadanie miałam wrażenie jakbym znała mordercę i była świadkiem jego czynów. Mimo, że nie lubię kiedy w książkach występują przekleństwa, to tutaj pasowały one wprost idealnie! Czytając myśli bohatera byłam przerażona i gdyby nie został złapany, bałabym się wychodzić z własnego domu. Opowiadanie to jest też dobrą przestrogą by uważać na znajomości z osobami z internetu...


Marek Stelar - Władysław Baczyński, morderca, który myślał, że sam może wymierzyć sprawiedliwość i nic mu za to nie grozi... Bohater ten jest przykładem, że morderstwo w dobrej wierze nie ma racji bytu. Opowiadanie było ciekawe, może nie tak dobre jak poprzednie, ale bardzo zaciekawiła mnie postać Baczyńskiego i próba analizy jego motywów.

 Marcel Woźniak -  Młotkarz z Torunia. Postać tego mordercy była dla mnie istną zagadką. Przez całe opowiadanie zadawałam sobie pytanie, kto tak naprawdę jest mordercą... Jeśli chodzi o zakończenie, to jest jedno z łagodniejszych jeśli chodzi o tę książkę.


Łukasz Wroński - Stanisław Stańczyk oraz śmierć Józefa Stańczyka. Jakie relacje łączyły obu panów? Zakończenie opowiadania totalnie zmiotło mnie z planszy, głównie przez to, że autor przez całe opowiadanie zwodzi czytelnika, by na koniec zrobić wielkie boom!


Jeśli chodzi o całość... uważam, że każde z tych opowiadań zasługuje na osobną powieść. Brawa dla autorów należą się za przedstawienie tak dużo treść w tak małej ilości stron! Domyślam się, że nie było to proste zadanie. Każdy z autorów pokazał swój indywidualny styl, przez co książka nie jest nudna, ponieważ każde opowiadanie jest napisane w inny sposób. Najbardziej przeraził mnie fakt, że seryjnymi mordercami okazali się zwyczajni ludzie, którzy żyją wśród nas...


Przyznam się, że nie wszystkie opowiadania zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, było to pewnie spowodowane tym, że większość morderców znałam. W sensie nie osobiście, a ich historie 🙈 Kiedyś w czasie przerwy od nauki do matury, lubiłam czytać takie historie i było to moim chwilowym hobby. Proszę nie oceniać, każdy z nas jest na swój sposób dziwny 😅


I na koniec pozostaje pytanie, czy polecam „Seryjnych morderców”? Zbiór tych opowiadań będzie super prezentem dla osób, które uwielbiają mroczne historie kryminalne, z motywem seryjnych morderców. Jeśli nie boicie się, że dopadnie Was mrok, który opanował zwyrodnialców, to możecie  śmiało sięgnąć po tę lekturę! 


Kto z Was czytał? Jak Wrażenia? A kto dopiero zamierza? Może znacie książki z podobnym motywem? Jeśli tak, to piszcie tytuły w komentarzach, chętnie przeczytam coś podobnego 😎


Miłego dnia 💕

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Źródła Wełtawy" Petra Klabouchova

  Sięgacie po książki czeskich autorów? Ja niestety nie miałam do tej pory okazji, jednak kiedy tylko otrzymałam propozycję współpracy od Wydawnictwa Afera oraz dowiedziałam się, że w tym kryminale czeka na mnie wątek archiwistyczny - wiedziałam, że nadszedł ten moment, by sięgnąć po literaturę autorstwa naszych sąsiadów. ZARYS FABUŁY Surowa zima w lasach Szumawy. Przerażające znalezisko wstrząsa mieszkańcami pobliskich wsi. Ciało ubranej w obozowy pasiak trzynastolatki leży na pustkowiu, jakby wypluła je któraś z okolicznych gór. Terezka Velková, wzorowa uczennica, dobre dziecko. Skąd się tam wzięła? Dlaczego była tak ubrana? Sprawa jest łakomym kąskiem nie tylko dla brukowców, ale też dla prowincjonalnego komisarza, który widzi w niej szansę na ratowanie swojego dobrego imienia. Śledztwo budzi w miejscowej ludności wspomnienia dawnych krzywd, a w jego trakcie wychodzą na jaw zadziwiające fakty o tajnym obozie jenieckim, działającym kiedyś w głębi parku narodowego, przy samych źródłac

"Zaufaj mi" Jennifer L. Armentrout

  „ Czy chłopak, który uwielbia imprezować, grać w Call of Duty i oglądać w telewizji sporty walki może mieć duszę wrażliwca? ” „Zaufaj mi” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół) to druga część serii Zaczekaj na mnie, w której to poznajemy od nowa historię Avery oraz Camerona, jednak z męskiej perspektywy... Jak oceniam to spotkanie? Z jednej strony dobrze, jednak z drugiej czułam pewne dejavu, jednak o tym za chwilę ;) Cameron przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Spojrzenie jego błękitnych jak ocean oczu potrafi stopić lód w sercu każdej dziewczyny. Każdej, tylko nie Avery. Spotykają się tuż przed zajęciami z astronomii. Avera jest zachwycająca – burza rudych loków, duże brązowe oczy - do tego nieco zagubiona, bardzo zadziorna… i całkowicie odporna na wdzięki Camerona. Chłopak nie zamierza się jednak poddać. Powodem wcale nie jest urażona męska duma. Po prostu nie potrafi wyrzucić z głowy intrygującej 19-latki. Postanawia zrobić wszystko, b

"Pochłonięte" Martyna Bielska

  ” Demony mrocznej przeszłości Białegostoku wracają, by upomnieć się o tych, o których nikt nie chce pamiętać… ”   „ Pochłonięte ” autorstwa Martyny Bielskiej  to bardzo dobry kryminał, który totalnie mnie rozłożył - jak wiecie, od debiutów nie wymagam zbyt wiele, jedna k ta okładka, jak i działające na wyobraźnie opisy, czy dobrze przedstawiona praca śledczych zrobiło swoje... Lubicie historie, w których napięcie budowane jest z każda kolejną stroną? Jeśli tak, zapraszam na recenzję! Białystok, początek pandemii. Choć wszyscy pochowali się w domach w strachu przed zarazą, nie oznacza to, że na ulicach zrobiło się bezpieczne. Wręcz przeciwnie, to wymarzony czas na zabijanie. Dla prokuratora Narwiańskiego właśnie zaczyna się najtrudniejszy rozdział w jego dotychczasowym życiu zawodowym. Odnalezione przypadkowo zwłoki młodej kobiety, zabarwione na jaskrawy róż, są początkiem wyrachowanej gry mordercy z organami ścigania. Gry, w której każde kolejne ciało naprowadza na trop najmroczniejs